Rail Nation

środa, 23 lipca 2014

Oszpecony czy uratowany?

Ze swoją własnością każdy może robić co mu się tylko podoba. W zasadzie to nic mi do tego, że ktoś kupi Poloneza i przerobi go przy pomocy spawarki na Forda Mustanga.  Albo z roweru w typie holenderskim zrobi "komunijnego górala".  Święte prawo właściciela kupić ciekawy zabytkowy pojazd i zniszczyć go przy pomocy szlifierki kątowej, spawarki i farby w delikatnie mówiąc kiepskich kolorach. Jednak czy wpadlibyście na pomysł aby lokomotywę z lewej strony przerobic na taką po prawej? Zadanie według mnie co najmniej karkołomne i obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia.

zdjęcia z wiki
Ale co z tego... Przecież Polak potrafi. Chyba właśnie w imię tej maksymy powstało cudo stojące przy restauracji/hotelu Dakota w podbydgoskiej miejscowości Osielsko. Oszpecony, źle pomalowany, pozbawiony charakterystycznych elementów, za to z wspawanymi niepasującymi detalami, parowóz tkt48-163 ucharakteryzowany na Union Pacific No. 119

Czy taki zabieg to zbrodnia, grzech ciężki wymagający potępienia? Czy może jednak był to wybór a'la mniejsze zło? Coś jak amputacja na przykład. Bo w końcu lepiej żyć bez nogi niż umrzeć z powodu gangreny jakiejś. Patrząc na to w jakim stanie lokomotywa była w 2005 roku, jestem gotów wybaczyć włascicielowi, że co nieco jej amputował, coś dosztukował ale jednak na żyletki nie poszła... Szkoda tylko, że jak dla mnie wyszedł z tego niezły kicz.

Gniezno 
Wszystkich zainteresowanych historią polskich parowozów zapraszam na stronę: http://tomi.holdys.pl/index2.php gdzie można znaleźć szczegółowe informacje o konkretnych egzemplarzach.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...