Kolejny miły poranek w podróży. Miejsce siedzące jest, w przedziale nawet luźno. Tylko te brudne stopy od rana. Wsiada panienka do pociągu, zdejmuje klapki, japonki, czy co tam ma i z nogami na siedzenie. Musicie mnie nimi atakować codziennie? Jeszcze trochę i w odwecie zacznę jeździć bez koszulki lub bez spodni (żeby się nie pobrudzily).
I jeszcze to krocze w legginsach ... bleee
OdpowiedzUsuńKaman, dobrze robi. Nie bedzie miec zylakow. A brudne stopy? Nie bardziej brudne niz tylki niektorych pasazerow lub ogolnie same siedzenia!
OdpowiedzUsuńTaka fajna kobietka w takiej fajnej pozycji usiadła Ci w kabinie a ty marudzisz...
OdpowiedzUsuńA co ma moja matka pielęgniarka powiedzieć?? Przyjdzie czasem i taki że godzina otwartych okien nie starczy